Karta czy Gotówka?

W celu czynienia stałych oszczędności kluczową kwestią jest wyrobienie sobie pewnych nawyków, mechanizmów, dzięki którym zwiększymy swoje szanse na udane oszczędzanie. Kiedy wejdą nam w krew, zupełnie przestaniemy je zauważać i będziemy oszczędzać intuicyjnie.

Zanim je jednak wyrobimy dobrze jest zaprogramować się, by te mechanizmy zaczęły się pojawiać. Jednym z takich mechanizmów, który ma szanse przynieść pokaźne oszczędności jest nawyk oszczędzania na zakupach. By się tego nauczyć musimy najpierw ponieść pełną świadomość tego ile i na co wydajemy.

Możemy to zrobić poprzez spisywanie wydatków, katalogowanie ich i sprawdzanie ile pieniędzy marnujemy na niepotrzebne produkty. Ile produktów wyrzucamy, gdyż upłynął ich termin ważności. Ile w końcu wydajemy na prezenty (często są to przedmioty wielokrotnie droższe niż kupujemy dla siebie) czy na przykład nałogi.

To jednak wymaga systematyczności i sporo czasu wolnego. Istnieje prostszy sposób, żeby się kontrolować i wyrobić w sobie nawyk oszczędzania pieniędzy. Wystarczy podczas wizyty w sklepie płacić gotówką a nie kartą. Jak wykazały badania (i zdrowy rozsądek), wydając gotówkę mamy lepsze poczucie oddawania pieniędzy niż podpisując świstek z wydrukowaną liczbą, jak dzieje się to w przypadku płacenia kartą. Nie oznacza to, że nie mamy trzymać pieniędzy na koncie, a jedynie to, by przed pójściem na zakupy wypłacić pieniądze z bankomatu i z gotówką udać się do sklepu.

W większości dużych sklepów są bankomaty, więc ta taktyka nie wymaga wysiłku, a przynosi znaczące rezultaty. Teraz wystarczy w sklepie pilnować się, by nie przekroczyć kwoty, jaką dysponujemy w gotówce, a po kilkukrotnym płaceniu gotówką nabierzemy świadomości ile tak naprawdę wydajemy, ile pracy kosztuje nas zarobienie tej kwoty i zaczniemy rozsądniej wkładać towar do sklepowego koszyka.